Jedyny mężczyzna pracujący w pewnym przedszkolu jako wychowawca zemścił się na koleżankach z pracy i przy okazji na dzieciach. Sikał do termosów z herbatą. Zdemaskowała go ukryta kamera. O dziwo, mężczyzny nie wyrzucono z pracy
Cztery przedszkolanki i dzieci w przedszkolu narzekały od pewnego czasu na smak i zapach herbaty z termosów, jaką piły w czasie zajęć. Zamontowały więc w sali ukrytą kamerę. Na efekt tego prywatnego śledztwa nie trzeba było czekać.
Okazało się, że jedyny pracujący w przedszkolu wychowawca mężczyzna sika do termosów z herbatą. Policja zatrzymała 54-letniego wychowawcę, ale szybko go wypuściła, uznając, że właściwie nie zrobił nikomu krzywdy. Na jaw wyszły też motywy, którymi się kierował. Sikał do herbaty z zemsty. Uważał, że koleżanki w pracy nie traktują go poważnie. Był także obrażony za to, że nie otrzymał stanowiska kierownika przedszkola.
Zboczony wychowawca nie został wyrzucony z pracy. Przeprosił tylko koleżanki, a one otrzymały z kuratorium po (w przeliczeniu) 250 zł odszkodowania.
.fakt.pl/