Sprzeczne doniesienia na temat awarii w Zaporożu. Premier Ukrainy mówi jedno, jego minister energetyki i rzeczniczka elektrowni – co innego. Kto mówi prawdę, kto ją ukrywa. Coś za bardzo pachnie to dezinformacją z czasów Czarnobyla, gdy komuniści przez trzy dni w 1986 r. ukrywali wielką katastrofę, do jakiej doszło w tamtejszej elektrowni atomowej
Nie wiem, o czym mówi premier Jaceniuk – dziwi się rzeczniczka elektrowni w Zaporożu w rozmowie z dziennikiem niemieckim "Die Welt". – 28 listopada reaktor numer trzy został wyłączony, bo trzeba przeprowadzić prace naprawcze. Powodem były zakłócenia w elektronice.