Pracownicy jednego z francuskich oddziałów Lidla przystępują do strajku. Są oburzeni i zrozpaczeni po samobójczej śmierci ich 33-letniego kierownika, który targnął się na swoje życie z powodu przemęczenia i olbrzymiej presji w pracy
Oburzenie i rozpacz wśród pracowników Lidla. Na południu Francji w jednym z dyskontów doszło do niewyobrażalnej tragedii. W nocy z piątku na sobotę 33-letni kierownik zmiany popełnił samobójstwo w swoim miejscu pracy w Rousset. 4 czerwca, zbulwersowani i pogrążeni w bólu pracownicy Lidla rozpoczynają strajk przeciwko zarządowi.
Według osób zatrudnionych w sklepie, ich zmarły kolega Yannick harował od świtu do
nocy, nawet nie zapisując przepracowanych godzin. Przedstawiciele związków zawodowych we Francji demaskują nieludzkie metody zarządzania wdrażane przez menedżerów Lidla.
– Pracownicy są zestresowani do granic, przemęczeni, zastraszani, sankcjonowani, akierownicy sklepów tyrają po 70 godzin tygodniowo. Najmłodsi uciekają w poszukiwaniu lepszej pracy, a na ich miejsce natychmiast zatrudnia się innych – informuje Christophe Polichettin, sekretarz generalny związków zawodowych CGT w Marsylii.
Dyrekcja Lidla we Francji ucina jakąkolwiek dyskusję na ten temat.
– Jesteśmy w okresie żałoby i pod wpływem emocji. Trwa wewnętrzne i zewnętrzne śledztwo, które pomoże zrozumieć okoliczności i przyczyny tej tragedii – powiedział Nicolas Calo, rzecznik Lidla.
Rodzina zmarłego mężczyzny została objęta opieką psychologa.
nocy, nawet nie zapisując przepracowanych godzin. Przedstawiciele związków zawodowych we Francji demaskują nieludzkie metody zarządzania wdrażane przez menedżerów Lidla.
– Pracownicy są zestresowani do granic, przemęczeni, zastraszani, sankcjonowani, akierownicy sklepów tyrają po 70 godzin tygodniowo. Najmłodsi uciekają w poszukiwaniu lepszej pracy, a na ich miejsce natychmiast zatrudnia się innych – informuje Christophe Polichettin, sekretarz generalny związków zawodowych CGT w Marsylii.
Dyrekcja Lidla we Francji ucina jakąkolwiek dyskusję na ten temat.
– Jesteśmy w okresie żałoby i pod wpływem emocji. Trwa wewnętrzne i zewnętrzne śledztwo, które pomoże zrozumieć okoliczności i przyczyny tej tragedii – powiedział Nicolas Calo, rzecznik Lidla.
Rodzina zmarłego mężczyzny została objęta opieką psychologa.
Strach przed utratą pracy wyzwala zezwierzęcenie wśród pracodawców we wszystkich oddziałach tych i innych sklepów na terenie całej europy. Czy musi coś sie wydarzyć tragicznego ,żeby reszta zaczęła coś robić ? W Polsce jest podobnie - zapierdal na maxa - dlaczego przyjmowani są tam tylko ludzi młodzi ? Bo można ich eksploatować z większą wydajnością. Ludzie sami są sobie winni ,że dają sobą manipulować i pozwalają sobie na zakładanie jarzma niewolniczego- widocznie dobrze być poniżanym i już.