Koronawirus w Europie to nie jedyne zagrożenie, bo budzi się kolejna epidemia. Gdy SARS-CoV-2 zabija kolejnych zakażonych na Starym Kontynencie, w Wielkiej Brytanii powróciła szkarlatyna. Okazuje się, że w tym kraju aktualna liczba przypadków zachorowań na tę chorobę przekroczyła już liczbę chorych na COVID-19!
Koronawirus to nie jedyna epidemia aktualnie dręcząca Europę. Dzieci są atakowane przez krztusiec, są już pierwsze przypadki małpiej ospy na Starym Kontynencie, a do tego z Azji znów nadciągnęła ptasia grypa. Do grupy zagrożeń dołączyła szkarlatyna.
Objawy koronawirusa mogą przypomina nie tylko objawy grypy lub anginy. Media ostrzegają, że przypominają też symptomy szkarlatyny. Choroba zazwyczaj atakuje organizm ok. 7 dni po kontakcie z zarażoną osobą i zaczyna się wysoka gorączka, osiągająca nawet 40 stopni Celsjusza.
Agencja rządowa Angielskiego Zdrowia Publicznego podała, że w 2019 roku liczba przypadków szkarlatyny w Wielkiej Brytanii wyniosła 7519. Tymczasem, jak podaje "Daily Star", tej zimy na szkarlatynę zachorowało tam 10433 ludzi. Od poczatku 2020 roku zdiagnozowano 5792 przypadki. Zakażonych koronawirusem w Wielkiej Brytanii jest „tylko” 2626 osób. Z powodu szkarlatyny, w marcu 2020 toku zamkmnięto szkołę w Boldon Lane.
Chorobę leczy się preparatami penicyliny. Najcześciej na szkarlatynę chorują dzieci. Jednak u dorosłych szklarlatyna może powodować poważne powikłania takie jak np. zapalenie węzłów chłonnych, gorączka reumatyczna, zapalenie płuc, zapalenie wsierdzia i zapalenie opon mózgowych.